A jak alias
Wielu użytkowników linuksa narzeka na straszliwą konieczność pracy w konsoli. Na to, że wszystko tu trzeba wpisywać itd. itp. i bez tego ani rusz, a polecenia konsolowe to katorga dla "normalnego" człowieka. I kto by spamiętał to wszystko. Pomijam prawdziwość twierdzenia o konieczności wpisywania wszystkiego w konsoli. Obecne środowiska graficzne i programy dla nich, oferują spore możliwości praktycznie kompletnego pominięcia używania poleceń konsolowych. Niemniej jednak z różnych przyczyn może okazać się, że korzystanie z konsoli dla określonych zastosowań jest albo jedyną możliwością, albo po prostu bywa wygodniejsze. Niemniej jednak sam zauważam, że niektóre polecenia są zbyt długie, by je spamiętać. Ot, choćby: # reflector --verbose --country 'Poland' -l 5 -p http --sort rate --save /etc/pacman.d/mirrorlist Oszczędźmy naszą pamięć. Z pomocą przychodzi nam "alias", dzięki któremu w swoim środowisku możemy przyporządkować w zasadzie dowolne ciągi zna...